Czym jest Projekt Sto Randek

wtorek, 12 września 2017

Nostalgia

Ilość randek: mały zastój/100
Ilość wypalonych papierosów: zero!!!!! Od ponad 2 miesięcy nie palę ;)
Ilość toksycznych koleżanek: 1
Ilość babskich wieczorków bez cenzury: 1
Ilość kocich Brajanów: 2!!!!!


Cześć i czołem!


Moja systematyczność kiedyś mnie wykończy. Na co dzień co prawda literacko wyżywam się w okienkach messengera, wordowskich dokumentach oraz starym, dobrym przyjacielu pamiętniku tylko nieszczęsny blog leży odłogiem.

Kto wie, może gdybym była prawdziwą "BLOGIERKĄ" i dodawała więcej wpisów załapałabym się na jakąś kolaborację, współpracę z indaHash ( polecem artykuł Karola Kopańko na Spiders Web http://www.spidersweb.pl/2017/09/indahash-karol-kopanko.html) albo inne szmery bajery. Z drugiej strony co mogłabym reklamować? Kocią Karmę, konto premium na e-Darling, prezerwatywy o smaku schabowego czy może żel na cellulit? Z takich ambitniejszych rzeczy to ewentualnie nazwą "100 randek" mogłabym sygnować tę azjatycką poduszkę dla singli w kształcie człowieka na którą można zarzucić nogę w sytuacji gdy tego żywego 36,6 brak obok. #przegryw #niemamonetzbloga

Od jakiegoś czasu jestem przeszczęśliwą kocią mamą dwóch niedorozwiniętych Brajanów. Powiem wam, że dobrze mi z tym, chociaż już z oddali słyszę rzucone z pogardliwym uśmieszkiem słowa "stara panna". Tak, te niewypowiedziane na głos też się liczą.

Jesienna telewizyjna ramówka obfituje w moje ukochane "guilty pleasures". Możecie nazwać mnie hipsterką, w czasach gdy żaden mężczyzna z Tindera (i grono moich koleżanek, znajomych) nie przyznaje się do posiadania telewizora (chyba, że służy on jako ekran do konsoli), ja nie dość, że ów odbiornik posiadam to jeszcze go eksploatuje oglądając mózgotrzepy w stylu "Warsaw Shore", "Rolnik szuka żony" czy "Supermodelka plus size". Tak więc jesień minie mi na głaskaniu kotków, leżeniu pod kocykiem z ciepłą kawką i oglądaniu nikczemnych wytworów naszej rodzimej telewizji. Tylko w odróżnieniu od większości bywalców social mediów nie będę relacjonować moich poczynań na żywo, ani okraszać pierdyliardem wystylizowanych fot.

Co poza tym u mnie słychać? Postanowiłam spełnić marzenia. Porzuciłam dawno obraną, mozolną drogę, robię coś niezgodnego z moim wykształceniem i doświadczeniem oraz pragnę kształcić się w tym co mnie kręci najbardziej czyli w pisaniu. Wybieram się ponownie na studia, chcę się realizować. Znajomi straszą mnie brakiem czasu wolnego, a ja czuję dreszcz podniecenia na myśl o powrocie na salę wykładową i tych wszystkich egzaminach. Wszakże na naukę nigdy nie jest za późno.

Znowu poczuję się jak nastolatka, bardzo niewyspana nastolatka, która musi pogodzić pracę na pełen etat z weekendowymi zjazdami. Formalności załatwione, trzeba czekać na wyniki rekrutacji. Trzymajcie kciuki żeby udało mi się dostać na najbardziej prestiżowy Uniwersytet :)))

A do tego czasu praca-deszcz-dom-deszcz-praca-deszcz-weekend.

Do przeczytania!

WAĆPANNA



1 komentarz:

  1. Gdzie wpisy???? No błagam, nie zostawiaj nas samych w tym tinderowym świecie :((

    OdpowiedzUsuń